W 2010 roku w Wildze pod Warszawą, na retricie “Trzy Bramy” z Tenzinem Wangyalem Rinpocze przyjąłem nauki m.in. metody Tsalung z Jogi Trul Khor, i to jest wszystko, na czym opiera się moja praktyka szamańska, jeśli chodzi o wiedzę źródłową.
Są różne warianty praktyki Tsalung, w tym tzw. Tsalung Tajemny, który wykonuje się samym umysłem. O tym wariancie wspomina Tenzin Wangyal Rinpocze w książce “Leczenie formą, energią i światłem” (wyd. Rebis), ale i instrukcje tego usłyszałem na retricie.
Ja się posługuję głównie tą formą Tsalung. Poszedłem w tym swoją ścieżką, ale zachowałem istotę metody: skupienie uwagi na czakrze.
Przykuwa się uwagę dostatecznie długo do czakry, i ona reaguje. Gdy właściwości tej reakcji się wyczerpią, przechodzi się do kolejnej czakry.
Tenzin Wangyal Rinpocze słusznie radzi, by nie przywiązywać się do jednego systemu czakr, ponieważ ich w ciele jest wiele. Ja sam posługuję się kilkoma.
Jeden z nich wybrałem na potrzeby usług uzdrowicielskich na odległość.
Czakry, kanały i prany, jak głosi się w Jodze Trul Khor, są też w Planecie, i nimi można się komunikować oraz wykonywać przekazy uzdrowicielskie na odległość.
W swojej praktyce używam trzech czakr z Tsalung i dwóch innych: kość ogonowa, kość łonowa, kręg lędźwiowy L5, cztery szerokości palca poniżej pępka (tzw. Dolny Dantian) i pępek (wszystkie czakry leżą w układzie kostnym).
Używam myślokształtu, czyli ogólnej wizualizacji sylwetki ciała (stosowane w różnych formach uzdrowicielstwa), i przykuwam na nim uwagę w określonych miejscach.
Na bieżąco monitoruję zjawiska i procesy w pranie: jest widoczne w szczegółach co tam się wydarza w kanałach i czakrach – to nie jest ślepe działanie przez wiarę i wyobraźnię!
Na podstawie wglądu można powiedzieć co się ustawiło i czego się można spodziewać.
Tsalung są na okrągło od trzydziestu lat grupowo i indywidualnie nauczane i praktykowane w Polsce w ośrodkach Bön, którego mistrzem jest Tenzin Wangyal Rinpocze. Tsalung, Jogę Trul Khor stosuje się w każdej tradycji buddyzmu tybetańskiego: są to ćwiczenia tantryczne.
Są tam różne nauczania, ale zasady są takie same.
W Indiach występuje identyczna wiedza. Tego rodzaju praktyki można spotkać także w Chinach.
Są i inne miejsca, kraje, gdzie to jest popularne.
Ja zasad i metody Tsalung używam po prostu do uzdrawiania na odległość. Przez długi czas stosowałem inne metody: jako uzdrowiciel w Sieci działam już od 2005 roku.
Jedynie Tsalung uważam jednak za prawdziwą i poprawną sztukę uzdrowicielstwa. Ja tego w swoich usługach tybetańską nazwą nie określam, ale to Tsalung z krwi i kości.
Wiele lat spędziłem na praktykach własnych tą metodą, by potem poświęcić się już temu zawodowo.
Tenzin Wangyal Rinpocze w swoich książkach i na warsztatach uczy, że pięć pran żywiołów z Tsalung odpowiada za określone funkcje i części ciała: prana ziemi (żółta) utrzymuje w ciele tkanki, wody (niebieska) płyny ustrojowe, ognia (czerwona) metabolizm i inne reakcje biochemiczne, powietrza (zielona) gazy ustrojowe, przestrzeni (biała) świadomość.
Celem uzdrowiciela szamańskiego jest udrożnić przepływ prany (energii) między czakrami, kanałami w ciele uzdrawianej osoby a czakrami, kanałami w Planecie, z których ciało tej osoby pranę czerpie.
W szamańskim uzdrowicielstwie żadnych operacji na narządach się nie przeprowadza. Usuwa się tylko, na ile to możliwe, blokady, które przeszkadzają ciału osoby uzdrawianej zaopatrywanie się w pranę z Ziemi.
Wszystkie procesy regeneracyjne ciała mają miejsce naturalnie: tym się nie steruje w szamanizmie.
Osobowość osoby uzdrawianej sama się reguluje, na miarę udzielonej pomocy, zależnej też od tej osoby, nie tylko uzdrowiciela szamańskiego, w związku z uskutecznionym i znaturalizowanym przepływem prany (pięciu pran żywiołów).
Poziom zablokowania na pranę ma związek z wzorcami osobistymi uzdrawianej osoby, z jej duszą, czy też karmą.
Tenzin Wangyal Rinpocze nazywa karmą subtelną aktywność umysłową. Ta aktywność wpływa na zachowanie się prany.
Karma ma źródła w moralnej sferze osoby.
Dodaj komentarz